piątek, 29 maja 2015

Careless Whisper

Carlis whisper, pamiętam jak z czarnobiałego ekranu rozziarnowanego szarością zza muru widać było cień Dzordza Majkela. Pamiętam tez noce w domu rodzinnym w podwarszawskim Jadowie kiedy carlis whisper podbijau liste przebojów Marka Niedzwieckiego.Niezapomniany początek rodem z baru błękitna ostryga,  nikomu w ten czas nie przychodziło do głowy słowo gej-  prędzej di -gej.  Przecież zza kurtyny drugiego pokoju słychać było przed refrenem jak śpiewau "chryste" wiec była to prawie polska piosenka, na polska nutę i to o Jezusie. Czemu widząc to dziś czuje wstyd? Ano może dlatego ze owy di -gej stoczył się do rynsztoka z pomyjami z kokainy? Nie mam pojęcia. Jest 4 rano spać nie mogę i mr. T chce się przytulic. - Już tata idzie...
Miłego dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz