wtorek, 4 marca 2014

Let's the Party started.

Jak tytuł sam mówi czas kiedyś zacząć, wiec zaczynam
adin, dwa tri-już śpicie, zahipnotyzowani? to dobrze mogę wiec zacząć swoja przygodę po nibylandii i w końcu gdzieś zostawić ślad po sobie trochę ładniejszy niż w toalecie.
Hmmm zaczynam akurat a tu wszędzie  III wojna wisi w powietrzu a i urodziny niedługo, sam już nie wiem o czym myśleć, sprawa jest jasna, nie lubię i nie lubiłem ruskich, nie tam od razu rusofob, ot tak po prostu boli że ktoś kto ma złote klamki w domu a myli Iran z Irakiem, każe we wszystkich krajach gdzie się osadza pisać karty,  przepraszam-MENU w ojczystym języku (może jedynym właściwym było by bardziej odpowiednie) bo on jest najważniejszy ten wybrany., . cóż  z drugiej strony dużo myślałem też o tym że bliżej nam przecież do tych roztańczonych, rozbawionych miśków  w zbyt dużych czapkach, tylko misie jak to misie, są extra do pewnego momentu, potem i tak ci nogę urwą. Tak siedzę i sobie myślę panikując delikatnie bo jak rodził mi się syn ponad pół roku temu to pani położna mówiła przecież że chłopcy się rodzą na wojnę i tak mi jakoś to w głowie zostało.Może wiec jednak skupić się na urodzinach i najebać się - w stylu rosyjskim oczywiście.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz